Jana Gracjarza i Jana Hodorowicza. Najładniejsze spinki góralskie pokazał Bogdan Stachoń z Bukowiny Tatrzańskiej.<br>&lt;au&gt;jof&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Między niebem a ziemią&lt;/tit&gt;<br><br>Bronisław Bednarz mieszka w Górnem Skrzypnem, przy wąskiej asfaltowej dróżce, którą auto wspina się prosto do nieba - aż po sam wierch Bańskiej i Sierockiego. O Bronku pierwszy raz usłyszałem pod koniec niemieckiej okupacji, że samopał urwał mu w lesie lewą dłoń. Wszyscy go wtedy bardzo żałowali, bo mówiono, że uczył się grać po góralsku od Julka Mirgi, najlepszego &lt;orig&gt;prymisty&lt;/&gt; cygańskiego spod Maruszyny, który odmówił grania samemu Wackowi Krzeptowskiemu, kiedy ten miał witać hitlerowskich dygnitarzy w Zakopanem. "Niemcom nie &lt;dialect&gt;bede groł&lt;/&gt;!" - powiedział Cygan. Powiadano