Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Co
będzie, to będzie".
W kilka dni później dotarli bez przeszkód do celu.
W bazie przy ulicy Donati 12 zjawił się sam Wojciuch, by
zameldować o wykonaniu zadania. Od razu też przyznał się do
złamania regulaminu kurierskiego.
Jasiewicz popatrzył zaskoczony i zasępił się.
- No, trudno - rzekł wreszcie. - Wybaczam panu,
Johann, niemniej pozostaje to w ostrej sprzeczności z
regulaminem. Całe szczęście, że to pana kolega i jak pan
twierdzi, równy
chłop. Niech pan jednak pomyśli, co by się stało, gdyby na
litość wziął pana, powiedzmy, szpieg niemiecki. Czy może pan
wyobrazić sobie tego skutki? Rozwaliłby pan nam całą robotę.
Zdekonspirowane byłyby wszystkie
Co<br>będzie, to będzie".<br> W kilka dni później dotarli bez przeszkód do celu.<br> W bazie przy ulicy Donati 12 zjawił się sam Wojciuch, by<br>zameldować o wykonaniu zadania. Od razu też przyznał się do<br>złamania regulaminu kurierskiego.<br> Jasiewicz popatrzył zaskoczony i zasępił się. <br> - No, trudno - rzekł wreszcie. - Wybaczam panu,<br>Johann, niemniej pozostaje to w ostrej sprzeczności z<br>regulaminem. Całe szczęście, że to pana kolega i jak pan<br>twierdzi, równy<br>chłop. Niech pan jednak pomyśli, co by się stało, gdyby na<br>litość wziął pana, powiedzmy, szpieg niemiecki. Czy może pan<br>wyobrazić sobie tego skutki? Rozwaliłby pan nam całą robotę.<br>Zdekonspirowane byłyby wszystkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego