Co<br>będzie, to będzie".<br> W kilka dni później dotarli bez przeszkód do celu.<br> W bazie przy ulicy Donati 12 zjawił się sam Wojciuch, by<br>zameldować o wykonaniu zadania. Od razu też przyznał się do<br>złamania regulaminu kurierskiego.<br> Jasiewicz popatrzył zaskoczony i zasępił się. <br> - No, trudno - rzekł wreszcie. - Wybaczam panu,<br>Johann, niemniej pozostaje to w ostrej sprzeczności z<br>regulaminem. Całe szczęście, że to pana kolega i jak pan<br>twierdzi, równy<br>chłop. Niech pan jednak pomyśli, co by się stało, gdyby na<br>litość wziął pana, powiedzmy, szpieg niemiecki. Czy może pan<br>wyobrazić sobie tego skutki? Rozwaliłby pan nam całą robotę.<br>Zdekonspirowane byłyby wszystkie