Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
chmurach. Ani promyczka na pociechę. Babcia śpi. Co robi teraz ojciec? Może też leży bezsennie i patrzy w to czarne niebo?
Aurelia zapaliła małą lampkę, przewróciła się na bok i spojrzała w stronę babcinego łóżka, żeby sprawdzić, czy światło babci nie zbudziło. Ale nie. Ułożona solennie na wznak, podparta dwiema niemożliwymi, puchowymi poduchami, z rękami równiutko ułożonymi, babcia spała mocno, pochrapując od czasu do czasu. Długi ciemny warkocz spływał jej z szyi, także równo ułożony na kołdrze. Była imponująca nawet w najgłębszym śnie.
Ze wszystkich dorosłych, jakich znam - pomyślała Aurelia - najbardziej dorosła jest moja babcia. Na czym to polega? Przecież śmieje
chmurach. Ani promyczka na pociechę. Babcia śpi. Co robi teraz ojciec? Może też leży bezsennie i patrzy w to czarne niebo?<br>Aurelia zapaliła małą lampkę, przewróciła się na bok i spojrzała w stronę babcinego łóżka, żeby sprawdzić, czy światło babci nie zbudziło. Ale nie. Ułożona solennie na wznak, podparta dwiema niemożliwymi, puchowymi poduchami, z rękami równiutko ułożonymi, babcia spała mocno, pochrapując od czasu do czasu. Długi ciemny warkocz spływał jej z szyi, także równo ułożony na kołdrze. Była imponująca nawet w najgłębszym śnie.<br>Ze wszystkich dorosłych, jakich znam - pomyślała Aurelia - najbardziej dorosła jest moja babcia. Na czym to polega? Przecież śmieje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego