jada, czy nie zanadto się naraża?<br>Odpowiadał wymijająco i nagle, jakby chodziło o rzecz bez znaczenia, rzucił mimochodem:<br>- Ach, prawda... Chciałem was zawiadomić że jutro rano jest mój ślub... O ósmej u Wizytek. Mama nie musi tak wcześnie się zrywać, ale ty przyjdź, będziesz moim świadkiem.<br>Wiadomość ta była tak nieoczekiwana, że matka aż podskoczyła na krześle:<br>- Żenisz się? W tych czasach? Z kim?<br>- Wiktor ją zna - powiedział Marian wskazując na mnie. - To Klara Popielska.<br>Oniemiałem. Matka zagryzła dolną wargę, a twarz jej wyrażała taką konsternację, w oczach było tyle przerażenia, że Marian zerwał się od stołu i zamachał ręką, jak