Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
przyjaciołom już dawno znudziło się wysłuchiwanie opowieści o tym, jaką cudowną przyszłość mam przed sobą, dzięki swojej wspaniałej pracy. Wszystkich moich znajomych zaczęłam traktować jak potencjalnych klientów, co skutecznie ich do mnie zniechęciło. Zamiast rozmawiać o kinie czy ostatnio przeczytanej książce, każde spotkanie traktowałam jak wstęp do interesów. Więc kiedy nieoczekiwanie dla samej siebie zostałam sama, ze swoimi papierowymi marzeniami, miałam tylko dwa wyjścia - albo zmienić moje dotychczasowe życie, albo uciec w pracę i w świat swoich iluzji. Rozsądek na szczęście przeważył.

Ucieczka donikąd

Ucieczka w pracę ma konsekwencje poważniejsze od prostego faktu przemęczenia czy nieumiejętności funkcjonowania poza własną firmą. Jest
przyjaciołom już dawno znudziło się wysłuchiwanie opowieści o tym, jaką cudowną przyszłość mam przed sobą, dzięki swojej wspaniałej pracy. Wszystkich moich znajomych zaczęłam traktować jak potencjalnych klientów, co skutecznie ich do mnie zniechęciło. Zamiast rozmawiać o kinie czy ostatnio przeczytanej książce, każde spotkanie traktowałam jak wstęp do interesów. Więc kiedy nieoczekiwanie dla samej siebie zostałam sama, ze swoimi papierowymi marzeniami, miałam tylko dwa wyjścia - albo zmienić moje dotychczasowe życie, albo uciec w pracę i w świat swoich iluzji. Rozsądek na szczęście przeważył.<br><br>&lt;tit&gt;Ucieczka donikąd&lt;/&gt;<br><br>Ucieczka w pracę ma konsekwencje poważniejsze od prostego faktu przemęczenia czy nieumiejętności funkcjonowania poza własną firmą. Jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego