Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
zamarło na chwilę z ustami naszpikowanymi szpikiem szpikiem. Macocha i brat patrzyli na mnie osłupiałym wzrokiem, a ojciec przełknąwszy wreszcie szpik i "kęsek", który mu zaserwowałem, krzyknął:
- Idiota! Było to dla mnie strasznym zaskoczeniem.
- Boże, Boże! - ojciec rzadko wzywał imienia Pana Boga nadaremno, ale tym razem okazało mu się to nieodzowne do rozwinięcia tematu. - Dlaczego ukarałeś mnie tym zasmarkanym snobem?! Widzieliście "szlachcica"! Czy ty słyszałeś, kapuściany łbie, co to jest demokracja? Komu ty chciałeś zaimponować? Trochę jednak rodzic przesadzał. Była na jego biurku pieczęć z herbem, który czasami odbijał na zalakowanej kopercie, kiedy list był szczególnie "reprezentacyjny". Na drzwiach naszego mieszkania
zamarło na chwilę z ustami naszpikowanymi szpikiem szpikiem. Macocha i brat patrzyli na mnie osłupiałym wzrokiem, a ojciec przełknąwszy wreszcie szpik i "kęsek", który mu zaserwowałem, krzyknął:<br>- Idiota! Było to dla mnie strasznym zaskoczeniem. <br>- Boże, Boże! - ojciec rzadko wzywał imienia Pana Boga nadaremno, ale tym razem okazało mu się to nieodzowne do rozwinięcia tematu. - Dlaczego ukarałeś mnie tym zasmarkanym snobem?! Widzieliście "szlachcica"! Czy ty słyszałeś, kapuściany łbie, co to jest demokracja? Komu ty chciałeś zaimponować? Trochę jednak rodzic przesadzał. Była na jego biurku pieczęć z herbem, który czasami odbijał na zalakowanej kopercie, kiedy list był szczególnie "reprezentacyjny". Na drzwiach naszego mieszkania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego