Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
pewno wyproszono by mnie po kwadransie. Sekretarz usłyszałby choćby fragment mojego monologu, jakiś strzęp, i dwóch rosłych szwajcarów wyniosłoby mnie z sali audiencyjnej. Śliniącego się erotomana-gawędziarza.
No ale co? Wpadnę do Ojca Świętego i powiem po prostu: Bóg zapłać? Co, ucałuję pierścień i powiem: Bóg zapłać za wszystko? Za niepodległą Polskę i nauczanie?
A papież? Zobaczy, że przyszedł jakiś koleś, żeby sobie z nim strzelić zdjęcie. Ujrzy czterdziestolatka z przerzedzonymi włosami, kompletnie anonimowego faceta, mistera Nobody, który zawraca mu głowę, żeby powiedzieć dziękuję? Przecież on takich rodaków i nie-rodaków ma codziennie na pęczki.
Drzwi się otwierają, gdzieś w głębi
pewno wyproszono by mnie po kwadransie. Sekretarz usłyszałby choćby fragment mojego monologu, jakiś strzęp, i dwóch rosłych szwajcarów wyniosłoby mnie z sali audiencyjnej. Śliniącego się erotomana-gawędziarza. <br>No ale co? Wpadnę do Ojca Świętego i powiem po prostu: Bóg zapłać? Co, ucałuję pierścień i powiem: Bóg zapłać za wszystko? Za niepodległą Polskę i nauczanie? <br>A papież? Zobaczy, że przyszedł jakiś koleś, żeby sobie z nim strzelić zdjęcie. Ujrzy czterdziestolatka z przerzedzonymi włosami, kompletnie anonimowego faceta, mistera Nobody, który zawraca mu głowę, żeby powiedzieć dziękuję? Przecież on takich rodaków i nie-rodaków ma codziennie na pęczki. <br>Drzwi się otwierają, gdzieś w głębi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego