Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Wiedniu, to zadzwonił do niego albo Kuna, albo Żagiel, czyli panowie Kuna i Żagiel. I jak sobie zapisałem: Kuna, Żagiel zadzwonili".
Kontrahent firmy Mitpol (mają tam udziały) tak ich opisuje: - Jeden wyższy, czarniawy-kędzierzawy (w rzeczywistości lekko siwiejący - przyp. autor), drugi blondyn. Ale który jest który, zabijcie, nie wiem.
Chociaż niepodobni, wiodą los pary bliźniaczej, co bywa także źródłem poważnych kłopotów. W 1996 r. Aleksandra Żagla na lotnisku Okęcie dopadła policja. - Skuli mnie i zawieźli do Katowic - opowiada. - Zarzut dotyczył transakcji z blachą okrętową. Tylko że ja akurat z tą blachą nie miałem nic wspólnego, to był biznes Kuny, przeprowadzany przez
Wiedniu, to zadzwonił do niego albo Kuna, albo Żagiel, czyli panowie Kuna i Żagiel. &lt;gap&gt; I jak sobie zapisałem: Kuna, Żagiel zadzwonili". <br>Kontrahent firmy Mitpol (mają tam udziały) tak ich opisuje: - Jeden wyższy, czarniawy-kędzierzawy (w rzeczywistości lekko siwiejący - przyp. autor), drugi blondyn. Ale który jest który, zabijcie, nie wiem.<br>Chociaż niepodobni, wiodą los pary bliźniaczej, co bywa także źródłem poważnych kłopotów. W 1996 r. Aleksandra Żagla na lotnisku Okęcie dopadła policja. - Skuli mnie i zawieźli do Katowic - opowiada. - Zarzut dotyczył transakcji z blachą okrętową. Tylko że ja akurat z tą blachą nie miałem nic wspólnego, to był biznes Kuny, przeprowadzany przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego