Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
w progu komnaty i zasłuchał się w smutne słowa, w tęskną, pełną żalu melodię. Kiedy ucichła, a śpiewaczka pochyliła bezradnie głowę, podszedł i położył dłoń na ramieniu Ofki.

- Wiesz, miła córko - powiedział uśmiechając się dobrodusznie - pragnę poradzić się ciebie w nękającej mnie od kilku niedziel sprawie.
Podniosła głowę.
- Cóż was niepokoi, panie ojcze? - zapytała.
- W moim zegarze - zaczął tłumaczyć - zamierzam urządzić mechanizm poruszający rozmaite figury. Potrzeba mi do pomocy dobrego snycerza. Majster Kunc naprasza mi się od dawna z pomocą. Byłbym ją przyjął, jeno że ciężką ma rękę i wszystkie jego rzeźby ponure mają twarze, ja zaś pragnę, by dzieło moje
w progu komnaty i zasłuchał się w smutne słowa, w tęskną, pełną żalu melodię. Kiedy ucichła, a śpiewaczka pochyliła bezradnie głowę, podszedł i położył dłoń na ramieniu Ofki. <br><br>- Wiesz, miła córko - powiedział uśmiechając się dobrodusznie - pragnę poradzić się ciebie w nękającej mnie od kilku niedziel sprawie.<br>Podniosła głowę. <br>- Cóż was niepokoi, panie ojcze? - zapytała. <br>- W moim zegarze - zaczął tłumaczyć - zamierzam urządzić mechanizm poruszający rozmaite figury. Potrzeba mi do pomocy dobrego snycerza. Majster Kunc naprasza mi się od dawna z pomocą. Byłbym ją przyjął, jeno że ciężką ma rękę i wszystkie jego rzeźby ponure mają twarze, ja zaś pragnę, by dzieło moje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego