Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
psychologiczną". Nieważne zresztą, czy wszystko akurat odbywało się tak, jak opisuję, ważna jest atmosfera, a ona jest tylko we mnie, fakty natomiast - w "Księdze wypraw".
Więc wróćmy do faktów: 25 sierpnia 1976 r. - wieczór. Ratownicy znajdowali się już nad Czarnym Stawem i mimo nocy wezwali śmigłowiec, bo stan rannego budził niepokój. Pilot W. Wolański zdecydował się na lot.
"Księga wypraw" podała, że noc była gwiaździsta, kontury gór widoczne. Śmigłowiec leciał bardzo wysoko, by nie zderzyć się ze skałami. Pilotowi pomocne były punkty orientacyjne - uprzednio rozświetlone: Łysa Polana, Głodówka, Bukowina Tatrzańska, Poronin.
O godz. 22.50 ranny znalazł się w szpitalu.
26
psychologiczną". Nieważne zresztą, czy wszystko akurat odbywało się tak, jak opisuję, ważna jest atmosfera, a ona jest tylko we mnie, fakty natomiast - w "Księdze wypraw".<br>Więc wróćmy do faktów: 25 sierpnia 1976 r. - wieczór. Ratownicy znajdowali się już nad Czarnym Stawem i mimo nocy wezwali śmigłowiec, bo stan rannego budził niepokój. Pilot W. Wolański zdecydował się na lot.<br>"Księga wypraw" podała, że noc była gwiaździsta, kontury gór widoczne. Śmigłowiec leciał bardzo wysoko, by nie zderzyć się ze skałami. Pilotowi pomocne były punkty orientacyjne - uprzednio rozświetlone: Łysa Polana, Głodówka, Bukowina Tatrzańska, Poronin.<br>O godz. 22.50 ranny znalazł się w szpitalu.<br>26
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego