na wszechstronne porównania. Istnieje też cała gama dostępnych specjalistom technik badawczych, pozwalających demistyfikować fałszerstwa: zdjęcia w podczerwieni i rentgenowskie, badania mikroskopowe, analiza chemiczna itd. Czy zatem początkujący kolekcjoner lub przypadkowy nabywca skazany jest na "pożarcie"? Niekoniecznie. Wprawdzie zazwyczaj nie potrafi on "na pierwszy rzut oka" odkryć fałszerstwa, ale może wyłowić niepokojące symptomy wskazujące, że ma do czynienia z fałszerstwem lub zafałszowaniem.<br>Zacznijmy od tego, co można zobaczyć w normalnym (choć mocnym) świetle.<br>A, wbrew pozorom, zobaczyć można sporo