Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
szczupły i niewysoki mężczyzna z ciemnymi włosami i zarostem, ubrany w czarną kurtkę.
Minęło pół roku bezowocnych czynności operacyjno-dochodzeniowych. Narastały wątpliwości co do prawdziwości zeznań Jana T. Dlaczego podróżował z dużą gotówką bez żadnej ochrony? Dlaczego uwierzył na słowo podającym się za policjantów cywilom? Skąd sprawcy wiedzieli, że w niepozornym Fiacie jest tyle pieniędzy? W kręgach policyjno-prokuratorskich zaczęto coraz częściej przebąkiwać, że napad na prezesa T. mógł zostać sfingowany. I wtedy zdarzył się w tej samej miejscowości kolejny napad z udziałem sprawców o podobnym wyglądzie.

Napad drugi

Stacja benzynowa w Firleju stoi na uboczu wsi, na pustkowiu sąsiadującym z
szczupły i niewysoki mężczyzna z ciemnymi włosami i zarostem, ubrany w czarną kurtkę.<br>Minęło pół roku bezowocnych czynności operacyjno-dochodzeniowych. Narastały wątpliwości co do prawdziwości zeznań Jana T. Dlaczego podróżował z dużą gotówką bez żadnej ochrony? Dlaczego uwierzył na słowo podającym się za policjantów cywilom? Skąd sprawcy wiedzieli, że w niepozornym Fiacie jest tyle pieniędzy? W kręgach policyjno-prokuratorskich zaczęto coraz częściej przebąkiwać, że napad na prezesa T. mógł zostać sfingowany. I wtedy zdarzył się w tej samej miejscowości kolejny napad z udziałem sprawców o podobnym wyglądzie.<br><br>&lt;tit&gt;Napad drugi&lt;/&gt;<br><br>Stacja benzynowa w Firleju stoi na uboczu wsi, na pustkowiu sąsiadującym z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego