Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
do piłki w locie". Skandal? Nie, raczej wyczyn. Zresztą gracze udają, że nic się nie stało, walczą dalej, najpierw rakietami, potem pazurami. "Grzmot oklasków" wynagradza wierność społecznemu zwyczajowi: zasadzie meczu - popisowi i rywalizacji, dla których zebrał się tak liczny tłum.
Dopiero po tym grzmocie asystujemy lawinie zdarzeń, równie okropnych, co nieprzewidywalnych. Przeczekawszy jakby parę minut (podczas których zawodnicy walczą, a tłum klaszcze), kula dosięga siedzącego po drugiej stronie kortu armatora: żona ofiary policzkuje sąsiada, co powoduje napad drgawek. Następuje teraz zgoła filmowa kaskada gagów, rozpętana głupotą pułkownika i dziwaczną (spowodowaną "logiką czysto kobiecą") reakcją żony armatora. Skoro jednak "nieszczęsna znalazła się
do piłki w locie". Skandal? Nie, raczej wyczyn. Zresztą gracze udają, że nic się nie stało, walczą dalej, najpierw rakietami, potem pazurami. "Grzmot oklasków" wynagradza wierność społecznemu zwyczajowi: zasadzie meczu - popisowi i rywalizacji, dla których zebrał się tak liczny tłum.<br>Dopiero po tym grzmocie asystujemy lawinie zdarzeń, równie okropnych, co nieprzewidywalnych. Przeczekawszy jakby parę minut (podczas których zawodnicy walczą, a tłum klaszcze), kula dosięga siedzącego po drugiej stronie kortu armatora: żona ofiary policzkuje sąsiada, co powoduje napad drgawek. Następuje teraz zgoła filmowa kaskada gagów, rozpętana głupotą pułkownika i dziwaczną (spowodowaną "logiką czysto kobiecą") reakcją żony armatora. Skoro jednak "nieszczęsna znalazła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego