się tylko i wyjaśnili, że to przez przypadek.<br>Sam Roman Wionczek w licznych wywiadach z 1983 roku mówił o przeszkodach, które musiał pokonywać realizując film. Narzekał na nieprzychylność środowiska aktorskiego: "Wiem, że tym filmem wkładam w środowisko twórcze kij w mrowisko (...) Niektórzy aktorzy odmawiali udziału w filmie". Narzekał też na nieprzychylność władzy: "Film nie miał łatwej drogi na ekrany i musiałem się z tym pogodzić", "Film, który pokazuje przykre aspekty konfliktu dla obydwu stron, nie może liczyć na admirację", "Niektórzy krytycy zostali zaskoczeni moim filmem, jego bezkompromisowością, nie dojrzeli do rzeczowego jego odbioru, wyrazili opinie schematyczne, dali się ponieść doraźnym ocenom