dobrowolność, więc nie mogę stosować sankcji. O nie, my na to nie pozwolimy - usłyszałem w odpowiedzi. Więc powtórzyłem: udział w wykopkach był dobrowolny, nie mogę robić z gęby cholewy.<br>- I na tym się skończyło? <br>- No, nie. Uczniowie zrobili sesję, mówili o swoich odczuciach.<br>Wielu uczniów, zwłaszcza czwartoklasistów, było za ukaraniem "nierobów". Sprawą rozstrzygnął Krzyś z pierwszej klasy: - Chcecie karać, bo macie dusze niewolników. My tak naprawdę wcale nie potrzebujemy samodzielności, nie wiemy, co się z tym robi. Wszyscy byli wstrząśnięci analizą Krzysia, a ponieważ byli szczerzy, przyznali mu rację. Odtąd coraz częściej zostawiałem ludziom prawo decyzji. Wkrótce stało się to regułą