Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
taki rytm, że jego quasi-retrospekcje jawią się na kształt wizji sennych, koszmarów udręczonego umysłu.
Rytmika pojawiających się stale ujęć noża-narzędzia zbrodni obrazuje obsesję Rogożyna, trzykrotny powrót sytuacji wyjściowej - pytania o Nastazję - intensyfikuje i wyraża lęk Myszkina.
W połączeniu z manipulowaniem ostrością tworzy to klimat z pogranicza jawy i nierzeczywistości o niejasnej proweniencji.
Przypomnijmy, że "Nastazja" Wajdy nie jest pierwszą japońską wersją "Idioty" Dostojewskiego.
Ponad czterdzieści lat temu adaptował "Idiotę" na ekran Akira Kurosawa, starając się fotografowaniem śnieżnego pejzażu i muzyką wzorowaną na rosyjskiej przybliżyć do klimatu oryginału.
Francuski krytyk, Farroth Gaffary, napisał o ostatniej scenie filmu - tej, która jest
taki rytm, że jego quasi-retrospekcje jawią się na kształt wizji sennych, koszmarów udręczonego umysłu.<br>Rytmika pojawiających się stale ujęć noża-narzędzia zbrodni obrazuje obsesję Rogożyna, trzykrotny powrót sytuacji wyjściowej - pytania o Nastazję - intensyfikuje i wyraża lęk Myszkina.<br>W połączeniu z manipulowaniem ostrością tworzy to klimat z pogranicza jawy i nierzeczywistości o niejasnej proweniencji.<br>Przypomnijmy, że "Nastazja" Wajdy nie jest pierwszą japońską wersją "Idioty" Dostojewskiego.<br>Ponad czterdzieści lat temu adaptował "Idiotę" na ekran Akira Kurosawa, starając się fotografowaniem śnieżnego pejzażu i muzyką wzorowaną na rosyjskiej przybliżyć do klimatu oryginału.<br>Francuski krytyk, Farroth Gaffary, napisał o ostatniej scenie filmu - tej, która jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego