jeszcze wtedy pomyśleć, pomyślałem, o tym, że kobiety niespotykanej urody niekiedy poszukują w mężczyźnie czegoś innego niż przystojność, właśnie dlatego, że wszystko w swoim życiu sprowadzałem do cielesności, do doskonałości albo niedoskonałości fizycznej, że nie mogłem oderwać się od spierzchniętej wargi, nerwowego tiku mięśnia, pękniętego paznokcia, ale i od ciała nieskażonego, nienaznaczonego anatomicznym błędem, przyznanie racji ich kobiecej intuicji było efektem późniejszych przemyśleń, zdałem sobie sprawę, że w tamtym czasie nie wyprzystojniałem, nie wypiękniałem, Adę i Marię musiało więc urzec coś innego i tym czymś innym była moja pewność i poczucie wartości, którymi wcześniej nie grzeszyłem, gdybym bowiem posiadał te cechy