Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Powódź
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1975
ta pieśń sprośne i co bardziej pijani poczynali ją ochotnie nucić.
Grał ją ulegając, jakby z pewnym zażenowaniem, rzec można w rozkołysanej, acz przyjaznej atmosferze miłych gości.
Zerkał przy tym, czy Zenobia - królowa baru - raczy zezwolić, bał się jej bowiem jak ognia.
Kradła ona bezwzględnie i z zimnym spokojem, stosując nieskomplikowaną z pozoru psycholo gię barową.
Kiedy odeszła na lepszą posadę w pewnej mordowni dla matrosów w mieście Szczecinie, pod nazwą, o ile się nie mylę - "Bajka", unosząc swe wdzięki jak słońca za horyzont, zaskowyczeli rybacy.
Czy można zrozumieć mężczyznę?
Uprzedzam wszelako opowieść, bowiem Zenobia zrobiła to później, kiedy wszystko na
ta pieśń sprośne i co bardziej pijani poczynali ją ochotnie nucić.<br>Grał ją ulegając, jakby z pewnym zażenowaniem, rzec można w rozkołysanej, acz przyjaznej atmosferze miłych gości.<br>Zerkał przy tym, czy Zenobia - królowa baru - raczy zezwolić, bał się jej bowiem jak ognia.<br>Kradła ona bezwzględnie i z zimnym spokojem, stosując nieskomplikowaną z pozoru psycholo gię barową.<br>Kiedy odeszła na lepszą posadę w pewnej mordowni dla matrosów w mieście Szczecinie, pod nazwą, o ile się nie mylę - "Bajka", unosząc swe wdzięki jak słońca za horyzont, zaskowyczeli rybacy.<br>Czy można zrozumieć mężczyznę?<br>Uprzedzam wszelako opowieść, bowiem Zenobia zrobiła to później, kiedy wszystko na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego