w cieniu wysokiego żywotnika. Była tęgawą brunetką w sile wieku, o żywych, czarnych oczach.<br>- Pan się zwrócił pod niewłaściwy adres. Dobrze, że pana puścił wolno. My wyjeżdżamy na stałe za granicę. Muszę się pozbyć tej działki. Chcę to załatwić jak najszybciej. Może jutro?<br>- Nawet dzisiaj, jeżeli pani chce.<br>Zerkała dokoła, niespokojna. Jej mieszkanie mieściło się w Śródmieściu, w przedwojennym budynku o wysokim poziomie wyposażenia. W takich nielicznych, ocalałych z powstania domach umieszczano po wojnie ludzi z wysokiego aparatu komunistycznej władzy, a przy wejściu stawiano uzbrojoną ochronę. Mieszkaniec takiego domu, z reguły korzystający ze służbowego samochodu, nigdy nie był narażony, nawet na