Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.21 (17)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
sobie, że nie złamałem się psychicznie.
Powiedział pan: "Czasem zbyt ciężkich zranień doznawałem prawie wyłącznie ze strony świata artystycznego".
- Tak. Artyści, którzy sami nie odkryli niczego nowego, często zazdroszczą tym bardzo twórczym. Zastanawiałem się, czy we mnie też tkwią jakieś uczucia zazdrości i zawiści. Czasami czułem się niedowartościowany, gdy komuś niesprawiedliwie coś się przypisywało, pomijając moją osobę. Ale nigdy nie występowałem z żadnymi pretensjami, a już w żadnym wypadku pomówieniami.
Ale pana pomawiano.
- Tak. Od samego początku były zapędy, aby zdusić w zarodku to, co robię. Gdy to się nie udało, próbowano przeciągnąć mnie na swoją stronę, klepać po ramieniu. Zwietrzyłem
sobie, że nie złamałem się psychicznie.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Powiedział pan: "Czasem zbyt ciężkich zranień doznawałem prawie wyłącznie ze strony świata artystycznego".&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Tak. Artyści, którzy sami nie odkryli niczego nowego, często zazdroszczą tym bardzo twórczym. Zastanawiałem się, czy we mnie też tkwią jakieś uczucia zazdrości i zawiści. Czasami czułem się niedowartościowany, gdy komuś niesprawiedliwie coś się przypisywało, pomijając moją osobę. Ale nigdy nie występowałem z żadnymi pretensjami, a już w żadnym wypadku pomówieniami.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ale pana pomawiano.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- Tak. Od samego początku były zapędy, aby zdusić w zarodku to, co robię. Gdy to się nie udało, próbowano przeciągnąć mnie na swoją stronę, klepać po ramieniu. Zwietrzyłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego