czerwonym świetle, a ja muszę przestrzegać przepisów - gorączkował się Roszko.<br>Późnym wieczorem byliśmy stuprocentowo przekonani, że to sprawa na miarę trybunału w Strasburgu, zajmującego się nierównym traktowaniem obywateli.<br>- Po pierwsze, należy wsadzać wszystkich, którzy chodzą po ulicy i mają więcej niż 0,2 promila alkoholu - grzmiał Roszko. - Po drugie, żadnych niesprawnych technicznie ludzi na drodze. Jak ktoś złamał nogę i ma gips, to do łóżka i czekać, aż się zrośnie, a nie pałętać się po drodze. Po trzecie, wszystkie dzieci do przedszkola. Na drodze mogą się pojawić, kiedy skończą osiemnaście lat, chyba że rodzice zgodzą się, żeby chodziły już po skończeniu