Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
danych potwierdzam harcerskim słowem.
Nie dziwię się, że opowieść Wiewiórki wydała się jego kolegom niewiarygodna. Nikt mu oczywiście nie zarzucał kłamstwa, ale prawdopodobnym się wydawało, że mdlejąc, chłopak miał różnego rodzaju przywidzenia. Rzecz jasna, pozostawała kwestia: dlaczego zemdlał? Lecz i ta sprawa dawała się wytłumaczyć dość prosto. Chłopiec zjadł coś niestrawnego, miał jakieś silne sensacje żołądkowe (stąd to straszne uczucie mdłości) i zrobiło mu się słabo. Przecież nic się właściwie nie stało. Nikt mu nie zrobił żadnej krzywdy, nikogo nie odnaleziono w ruinach ani nie odkryto śladów potwierdzających dziwną opowieść.
A właśnie: ślady... Jakiż ślad dla chłopców mogła stanowić metalowa tulejka
danych potwierdzam harcerskim słowem.<br>Nie dziwię się, że opowieść Wiewiórki wydała się jego kolegom niewiarygodna. Nikt mu oczywiście nie zarzucał kłamstwa, ale prawdopodobnym się wydawało, że mdlejąc, chłopak miał różnego rodzaju przywidzenia. Rzecz jasna, pozostawała kwestia: dlaczego zemdlał? Lecz i ta sprawa dawała się wytłumaczyć dość prosto. Chłopiec zjadł coś niestrawnego, miał jakieś silne sensacje żołądkowe (stąd to straszne uczucie mdłości) i zrobiło mu się słabo. Przecież nic się właściwie nie stało. Nikt mu nie zrobił żadnej krzywdy, nikogo nie odnaleziono w ruinach ani nie odkryto śladów potwierdzających dziwną opowieść.<br>A właśnie: ślady... Jakiż ślad dla chłopców mogła stanowić metalowa tulejka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego