bielizna, weselny szampan, gratulacyjne telegramy ocenzurowane. Radość przez łzy.<br> Na szczęście mieszkała na rzut kamieniem od rodzinnego domu, w kawalerce przy Broniewskiego. Tam urodził się Grześ. Zrobiło się strasznie ciasno. Ale choć udało się zamienić to mieszkanie na trochę większe, bo dwupokojowe, tam przyszła na świat Ania, Irena jest naprawdę nieszczęśliwa, że tak daleko od sióstr wywędrowała. Więc musi się z nimi widzieć choćby przez telefon, codziennie.<br> W rok później, jako druga, brała ślub Jolanta. W sukience ślubnej Ireny. Wyszła za mąż za Włodzimierza Kalińskiego, elektronika. Mają trójkę dzieci: Marka, Kasie i najmłodszą, siedmiomiesięczną Marysię ( to z jej powodu mama wzięła