grali w maskach. Nie bardzo rozumiejąc, o co chodzi w całej tej wielkiej gali, źle się czuła w sztywnej atmosferze dworu angielskiego monarchy, denerwował ją strój krępujący ruchy, nużyła szarzyzna otoczenia. W podobnym nastroju przeżywał uroczystość ceremonialnego przyjęcia także Mr. Rolfe. Zaraz na początku wizyty został zganiony przez władcę za nietakt, którego się dopuścił zawierając związek małżeński z księżniczką wprawdzie, ale bez uzyskania królewskiej zgody. Boleśnie również odczuł przypomnienie, że on sam pochodzi z plebejskiej rodziny oraz że jego związek z Pocahontas uznaje się za mezalians. Gdy audiencja dobiegła końca, uszczęśliwieni tym małżonkowie wrócili do zajazdu, w którym zatrzymali się na