Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
się na nogach komunizmu. Zwiędłym przedwcześnie liściem na drzewie historii.
Teraz, w wieku lat dwudziestu sześciu, w efekcie obserwacji, jakich dokonywał od paru miesięcy, Zygmunt Drzeźniak wymyślił sobie system niebologii. Może i niezbyt oryginalny, ale własny, podparty empirią. Zygmunt znał wiele nieb i żadne nie było takie samo. Nieba są nietrwałe i śmiertelne, żyją na łasce refleksów słońca, które w przeciągu kilku miesięcy potrafi zgładzić trzy, cztery nieba i tyleż samo spłodzić. Nieborództwo i niebobójstwo jest jego jedynym zajęciem. Słońce płodziło nieba niechętnie, niszczyło i pochłaniało zaś z widoczną satysfakcją. Nie wiedzieć czemu, nieba zwykło się nazywać porami roku. To błąd
się na nogach komunizmu. Zwiędłym przedwcześnie liściem na drzewie historii.<br>Teraz, w wieku lat dwudziestu sześciu, w efekcie obserwacji, jakich dokonywał od paru miesięcy, Zygmunt Drzeźniak wymyślił sobie system niebologii. Może i niezbyt oryginalny, ale własny, podparty empirią. Zygmunt znał wiele nieb i żadne nie było takie samo. Nieba są nietrwałe i śmiertelne, żyją na łasce refleksów słońca, które w przeciągu kilku miesięcy potrafi zgładzić trzy, cztery nieba i tyleż samo spłodzić. Nieborództwo i niebobójstwo jest jego jedynym zajęciem. Słońce płodziło nieba niechętnie, niszczyło i pochłaniało zaś z widoczną satysfakcją. Nie wiedzieć czemu, nieba zwykło się nazywać porami roku. To błąd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego