Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
kuchni, i od frontu - od frontu coraz częściej - ale dobrze poznał też smak upokorzeń. A jednak po latach napisze - nic tak nie robi dobrze pisarzowi jak upokorzenie. Na dowód przypomina losy wielu wybitnych twórców, którym współcześni nie ułatwiali życia.

Głowackiemu się udało (inaczej nie napisałby autobiografii, kogo bowiem obchodzą wspomnienia nieudacznika?): trafił do najbardziej markowych wydawców, jego sztuki grają teatry na całym świecie, a od lat może spokojnie wracać do kraju, sycąc się tu dawną, ale i świeżą sławą.

"Z głowy" nie jest typową autobiografią. Autor jest tu wprawdzie bohaterem głównym, ale chętnie przemienia się w narratora, który opowiada o innych
kuchni, i od frontu - od frontu coraz częściej - ale dobrze poznał też smak upokorzeń. A jednak po latach napisze - nic tak nie robi dobrze pisarzowi jak upokorzenie. Na dowód przypomina losy wielu wybitnych twórców, którym współcześni nie ułatwiali życia.<br><br>Głowackiemu się udało (inaczej nie napisałby autobiografii, kogo bowiem obchodzą wspomnienia nieudacznika?): trafił do najbardziej markowych wydawców, jego sztuki grają teatry na całym świecie, a od lat może spokojnie wracać do kraju, sycąc się tu dawną, ale i świeżą sławą.<br><br>"Z głowy" nie jest typową autobiografią. Autor jest tu wprawdzie bohaterem głównym, ale chętnie przemienia się w narratora, który opowiada o innych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego