Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
co tu dużo mówić - mizerne umiejętności górskie unieruchomiły w skale. Staszek wspinał się ku nim. Twarz miał wzniesioną ku górze, aby wypatrywać drogę i obserwować majaczących nad nim "klientów". Nagle coś furknęło koło jego ucha. "Minąłem się z młotkiem o 2-3 centymetry" - powiedział później. Obserwowałem to zajście. Bezradny. Jak niewiele potrzeba, aby z ratownika stać się ratowanym.
Latem 1972 r. w Komin Świerza na zachodniej ścianie Kościelca weszło taternickie małżeństwo. Wspinaczkę skrajnie trudnym kominem rozpoczęła kobieta. W pewnej chwili jej mąż zauważył, że samotny taternik wspinający się nie opodal obsunął się kilka metrów kalecząc się w głowę. Ponieważ żona znajdowała
co tu dużo mówić - mizerne umiejętności górskie unieruchomiły w skale. Staszek wspinał się ku nim. Twarz miał wzniesioną ku górze, aby wypatrywać drogę i obserwować majaczących nad nim "klientów". Nagle coś furknęło koło jego ucha. "Minąłem się z młotkiem o 2-3 centymetry" - powiedział później. Obserwowałem to zajście. Bezradny. Jak niewiele potrzeba, aby z ratownika stać się ratowanym.<br>Latem 1972 r. w Komin Świerza na zachodniej ścianie Kościelca weszło taternickie małżeństwo. Wspinaczkę skrajnie trudnym kominem rozpoczęła kobieta. W pewnej chwili jej mąż zauważył, że samotny taternik wspinający się nie opodal obsunął się kilka metrów kalecząc się w głowę. Ponieważ żona znajdowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego