Typ tekstu: Książka
Autor: Zięba Maciej
Tytuł: Po szkodzie? Przed szkodą?
Rok: 1997
samej swojej
istoty są sobie one wrogie. Tego typu poglądy, klasyczne w ubiegłym
stuleciu, można przeczytać w książkach i artykułach drukowanych w
Polsce w ostatnich latach. Nie odmawiam bynajmniej pewnej dozy
słuszności tym poglądom. "Pewna doza słuszności" nie oznacza, rzecz
jasna, że kompromisowo sądzę, iż między liberalizmem i katolicyzmem
"zieje niewielka przepaść" lub że "są one sobie tylko nieco wrogie",
ale raczej, że istnieje taki rodzaj liberalizmu, do którego stosuje się
ta diagnoza. Sądzę jednak zarazem, iż głosiciele takich poglądów
ułatwiają sobie zadanie, wybierając z bardzo złożonego i wielobarwnego
zjawiska interpretację skrajną i nie najbardziej reprezentatywną, ale
za to łatwą do
samej swojej<br>istoty są sobie one wrogie. Tego typu poglądy, klasyczne w ubiegłym<br>stuleciu, można przeczytać w książkach i artykułach drukowanych w<br>Polsce w ostatnich latach. Nie odmawiam bynajmniej pewnej dozy<br>słuszności tym poglądom. "Pewna doza słuszności" nie oznacza, rzecz<br>jasna, że kompromisowo sądzę, iż między liberalizmem i katolicyzmem<br>"zieje niewielka przepaść" lub że "są one sobie tylko nieco wrogie",<br>ale raczej, że istnieje taki rodzaj liberalizmu, do którego stosuje się<br>ta diagnoza. Sądzę jednak zarazem, iż głosiciele takich poglądów<br>ułatwiają sobie zadanie, wybierając z bardzo złożonego i wielobarwnego<br>zjawiska interpretację skrajną i nie najbardziej reprezentatywną, ale<br>za to łatwą do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego