ostentacyjnie przede wszystkim przeciw językowi propagandy, przeciw socjalistycznej "mowie ezopowej", kłamstwu w środkach masowego przekazu. W wierszach tych poetów prawda żywa wydaje się znajdować po stronie ciała, doznań fizycznych, organicznych.<br> A przy tym w wierszu Język to dzikie mięso, wykorzystując dwuznaczność w polszczyźnie słowa "język", Krynicki poddaje w wątpliwość nawet "niewinność" języka - części ciała, czyniąc go jakby współodpowiedzialnym za ową dwuznaczność, za udział w kłamstwie języka publicznego. Trudno właściwie znaleźć wyjście z zaklętego koła kłamstwa, skoro w końcu poeta mówi, że język "to dziecko, które ucząc się prawdy, prawdzie kłamie".<br> Wydaje się, że poszukiwanie prawdy doprowadziło Krynickiego prawie na skraj milczenia