Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
zabawom miłosnym". Tak więc oczom moim nawykłym już do surowych linii narzuciła się różowa słodycz i ciepła falistość.
Siedziała wśród polnych kwiatów wspaniałego fotela.
- Słyszałam od córki, że pan jest Polakiem.
- Z tamtych stron rzeczywiście przybywam.
- Poznałam kilku Polaków i przyznać muszę, zrobili na mnie jak najgorsze wrażenie.
- Jest mi niewymownie przykro.
- Kiedy opuścił pan ojczyznę?
- W 1957 roku.
- Ci, których tu zawierucha wojenna naniosła, to sami oszuści i karierowicze. Stronią od pracy, bogacą się na podejrzanych spekulacjach i wkręcają się do naszych rodzin szlacheckich. Są oczywiście i pozytywne jednostki, zadowalające się wygodami życia drobnomieszczańskiego. Pan jednak ma w sobie krew
zabawom miłosnym". Tak więc oczom moim nawykłym już do surowych linii narzuciła się różowa słodycz i ciepła falistość.<br>Siedziała wśród polnych kwiatów wspaniałego fotela.<br>- Słyszałam od córki, że pan jest Polakiem.<br>- Z tamtych stron rzeczywiście przybywam.<br>- Poznałam kilku Polaków i przyznać muszę, zrobili na mnie jak najgorsze wrażenie.<br>- Jest mi niewymownie przykro.<br>- Kiedy opuścił pan ojczyznę?<br>- W 1957 roku.<br>- Ci, których tu zawierucha wojenna naniosła, to sami oszuści i karierowicze. Stronią od pracy, bogacą się na podejrzanych spekulacjach i wkręcają się do naszych rodzin szlacheckich. Są oczywiście i pozytywne jednostki, zadowalające się wygodami życia drobnomieszczańskiego. Pan jednak ma w sobie krew
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego