z mężczyzn, którymi kiedyś byli... Mój Boże, to wciąż są przecież mężczyźni. Jaki mężczyzna wyjdzie mi z nich naprzeciw, kiedy poproszę o pomoc... Ojciec, kochanek, syn... mistrz, prorok... a może jest jeszcze jakaś inna możliwość?... No co chcesz wyrazić, no co? Że to jest wszystko parcie do szczęścia, do tego niewyraźnego celu za mgłą, a może z mgły, który nazywa się szczęście i który jest jak tropizmy - światło wszczynające w materii naszego jestestwa. Nie zawsze nawet wiemy, czy to jest - DO? Czasem OD, od czegoś, co uwiera i ciśnie, co dusi i zadaje ból, od kształtu aktualnego, który jest równie na