kpiny, po ludzku:<br>- No to siądźcie sobie, ojczulku.<br>Już mu się szydzić odechciało. Bo to żadna przyjemność, gdy stoi przed tobą człowiek z zakutego Rzekucia, mały, łysawy, z tobołkiem, Płowe sople wąsów ściekają mu w dół po policzkach zapadłych, ziemistych, i cały jest jakiś w dół patrzący, przygarbiony. A tak niewyraźny, bez znaków szczególnych, że byłby nie do zapamiętania, gdyby nie cieślica pod pachą. Tak, to przynajmniej wiadomo: cieślica - nic więcej.<br>- Siądźcie sobie, panie dziejku, zaczekajcie, na przedsiębiorców. Może wam się poszczęści.<br>Obaj, ojciec ze Szczęsnym, przykucnęli przy nim.<br><page nr=37> <br>- A wiela to ich jest, tych przedsiębiorców? - Czterech i jeden Iwan.<br>Znów