Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
i jego dom był rodzajem towarzyskiego klubu. Można tu było wpaść o każdej porze dnia i nocy, i zawsze ktoś był, i zawsze coś się działo. "Jestem z was wszystkich najbardziej konsekwentnym czternastolatkiem" - powtarzał im zawsze. I to była prawda. Frik podziwiał go za konsekwencję i miał do niego wielką, niewytłumaczalną słabość. Było bowiem w Kurtzu coś szlachetnego, a jednocześnie beznadziejnie niszczącego. Właśnie - szlachetnego. Frik nie znał nikogo ze swoich rówieśników, o kim mógłby powiedzieć, że jest szlachetny - czytał o tym tylko w książkach. A Kurtz był właśnie szlachetny.
Frik lubił kiedyś przychodzić do tego "klubu" i poddawać się jego klimatowi
i jego dom był rodzajem towarzyskiego klubu. Można tu było wpaść o każdej porze dnia i nocy, i zawsze ktoś był, i zawsze coś się działo. "Jestem z was wszystkich najbardziej konsekwentnym czternastolatkiem" - powtarzał im zawsze. I to była prawda. Frik podziwiał go za konsekwencję i miał do niego wielką, niewytłumaczalną słabość. Było bowiem w Kurtzu coś szlachetnego, a jednocześnie beznadziejnie niszczącego. Właśnie - szlachetnego. Frik nie znał nikogo ze swoich rówieśników, o kim mógłby powiedzieć, że jest szlachetny - czytał o tym tylko w książkach. A Kurtz był właśnie szlachetny. <br>Frik lubił kiedyś przychodzić do tego "klubu" i poddawać się jego klimatowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego