Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień dobry
Nr: 04.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1931
od obroży. Pies ten formalnie nie umiał już chodzić. Władze kazały go zabić, uważały bowiem, że pies, który stoi ustawicznie na łańcuchu
łatwo podlega wściekliźnie
i może się stać niebezpiecznym dla otoczenia.

KAŻDY MA PRAWO GŁOSU:
NOTATNIK SKARG JÓZEFA GAWĘDY
"Mam lat 19, jestem b. ładny, jak mówią ludzie, ale niezadowolony z życia. Nie mam żadnej znajomości, tylko kocham pewną Zosieńkę, kocham nad życie, na jej żądanie gotów bym życie oddać, lecz Ona mnie nie kocha. Może kocha, ale nie chce tego pokazać.
Jestem zrozpaczony, nie wiem co mam robić, chwilami ogarnia mnie chęć samobójstwa, to znów myślę, że Zosieńka kiedyś
od obroży. Pies ten formalnie nie umiał już chodzić. Władze kazały go zabić, uważały bowiem, że pies, który stoi ustawicznie na łańcuchu<br>łatwo podlega wściekliźnie<br>i może się stać niebezpiecznym dla otoczenia.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;KAŻDY MA PRAWO GŁOSU:<br>NOTATNIK SKARG JÓZEFA GAWĘDY&lt;/&gt;<br>"Mam lat 19, jestem b. ładny, jak mówią ludzie, ale niezadowolony z życia. Nie mam żadnej znajomości, tylko kocham pewną Zosieńkę, kocham nad życie, na jej żądanie gotów bym życie oddać, lecz Ona mnie nie kocha. Może kocha, ale nie chce tego pokazać.<br>Jestem zrozpaczony, nie wiem co mam robić, chwilami ogarnia mnie chęć samobójstwa, to znów myślę, że Zosieńka kiedyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego