Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 29
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
siedzieć", że zdecydował się na desperacki, choć głupi krok. Uderzył w twarz jednego z eskortujących go funkcjonariuszy, drugiego odepchnął mocno i nim zorientowali się obecni na sali rozpraw, wybiegł na korytarz sądu i dalej, na ulicę. Obaj policjanci natychmiast ruszyli w pogoń, po drodze wzywając przez radio wsparcie. Ścigany obrał niezbyt mądry kierunek ucieczki - przeciąwszy ulicę Sienkiewicza, biegł przez osiedle Słoneczna w stronę otwartych szeroko łąk Równi Krupowej. Biegnący za nim funkcjonariusze policji wzywali go do zaprzestania ucieczki. Nie reagował, biegnąc nieustannie. Nie zatrzymały go również trzy oddane przez policję w powietrze strzały ostrzegawcze. Desperat nie miał jednak szans na ucieczkę
siedzieć", że zdecydował się na desperacki, choć głupi krok. Uderzył w twarz jednego z eskortujących go funkcjonariuszy, drugiego odepchnął mocno i nim zorientowali się obecni na sali rozpraw, wybiegł na korytarz sądu i dalej, na ulicę. Obaj policjanci natychmiast ruszyli w pogoń, po drodze wzywając przez radio wsparcie. Ścigany obrał niezbyt mądry kierunek ucieczki - przeciąwszy ulicę Sienkiewicza, biegł przez osiedle Słoneczna w stronę otwartych szeroko łąk Równi Krupowej. Biegnący za nim funkcjonariusze policji wzywali go do zaprzestania ucieczki. Nie reagował, biegnąc nieustannie. Nie zatrzymały go również trzy oddane przez policję w powietrze strzały ostrzegawcze. Desperat nie miał jednak szans na ucieczkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego