sobie ostatnie bariery. Naprawdę czuję, że Pan jest ze mną. <br>"<au>Grochal</au>" (...) <page nr=11></><br><br><div type="art"><tit>KONFORMIŚCI I MANIPULATORZY</><br><tit1>Akt pierwszy</><br><intro>udział biorą: manipulator, ofiara<br>miejsce akcji: impreza towarzyska</><br>- Co taki smutny siedzisz? Wszyscy się bawią, a ty siedzisz pod tą ścianą. Źle Ci tutaj?<br>- Nie, fajnie... <br>- To czemu nie tańczysz? Masz jakieś kłopoty?<br>- No, niezbyt dobrze się czuję.<br>- To słuchaj bracie, dobrze się składa, że nie wypaliłem tego "<orig>jointa</>" sam do końca. Chcesz parę "machów"?<br>- A co to jest?<br>- Ojej, tłumaczyć jak dzieciakowi, marihuany nie widziałeś? Nie rozśmieszaj mnie. <br>No widziałem... <br>- To co? Palisz?<br>- Może nie... <br>- Boisz się, że się od tego rozchorujesz? Człowieku, to