Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
leżącego, złapał w biegu jego automat i łamiąc co słabsze krzaki, pognał w górę strumienia.
Pod koniec biegł już środkiem nurtu. Woda miała może ze dwa stopnie. Prawie nie czuł bólu, dopóki na pół stojąca, na pół przewieszona przez pień dziewczyna nie obejrzała się, nie zobaczyła go i nie zaczęła niezdarnie obracać. Uśmiechała się. Blado, ale nie wygląda jak ktoś, kto chwilę wcześniej poczuł w ciele dziewięciomilimetrowy pocisk. W jej twarzy dały się znaleźć oznaki bólu, ale chyba więcej tam było zakłopotania.
Kiernacki uświadomił sobie, że nie została trafiona. W ułamku sekundy poczuł uścisk obcęgów, zaciskających się na każdej kości położonej
leżącego, złapał w biegu jego automat i łamiąc co słabsze krzaki, pognał w górę strumienia.<br>Pod koniec biegł już środkiem nurtu. Woda miała może ze dwa stopnie. Prawie nie czuł bólu, dopóki na pół stojąca, na pół przewieszona przez pień dziewczyna nie obejrzała się, nie zobaczyła go i nie zaczęła niezdarnie obracać. Uśmiechała się. Blado, ale nie wygląda jak ktoś, kto chwilę wcześniej poczuł w ciele dziewięciomilimetrowy pocisk. W jej twarzy dały się znaleźć oznaki bólu, ale chyba więcej tam było zakłopotania.<br>Kiernacki uświadomił sobie, że nie została trafiona. W ułamku sekundy poczuł uścisk obcęgów, zaciskających się na każdej kości położonej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego