to, co robiłem, było mi narzucone. Mogłem trzymać się tej specyficznej zasady Kantowskiej tylko tam, gdzie byłem panem sytuacji, kiedy mogłem polegać na własnej woli i nakazach sumienia. Nie mogłem oczywiście tak postępować pod presją narzuconego mi losu. Zabijanie bezbronnych ludzi nie mieści się w ramach bezwarunkowego nakazu, ponieważ jest niezgodne z wolą Boską. Do dziś dnia wprawdzie nie udało mi się w pełni zgłębić tego moralnego nakazu, ale starałem się dostosować tę zasadę do mojego własnego trybu życia.<br>*<br>Na podstawie metryki udało mi się nareszcie obliczyć mój obecny wiek. Mam więc czterdzieści pięć lat. W takim razie brakuje mi gdzieś