baczne, oczekujące na coś, co może zmienić, odmienić <br>wszelką postać rzeczy.<br> Wtenczas zwyczajem ludów Wschodu, które odpowiadają pytaniem na<br>pytanie, odezwałem się w takie słowa, podkradając ustom Zeusa<br>formułę, jakiej nie zechciał użyć.<br> - Czy to prawda, że... - zawiesiłem głos - są tu dwa stronnictwa, które ze <br>sobą rywalizują?<br> Ogarnęła mnie raptem nieziemska wdzięczność dla Zeusa, że przyjął<br>to z całkowitą powagą.<br> - Rywalizują?<br> Proszę to wyjaśnić.<br> - Mam na myśli wojenną grę, która się toczy...<br> Właśnie coś w tym rodzaju.<br> Wiecznie Czerwona i wiecznie Biała Róża.<br> Tak, coś w tym rodzaju...<br> Czy to prawda?<br> - Nie - powiedział łagodnym głosem.<br> - Nie toczy się tu żadna wojenna