co, do diabła?!<br>- Ożenię się z tobą! Jak tylko powtórzysz, co on powiedział, ożenię się z tobą! Ksiądz będzie czekał!<br>- Zwariowałeś!!! - ryknęłam z niesmakiem. - Jaki ksiądz?! Ja jestem rozwiedziona!!!<br>- No to mer będzie czekał! Mnie jest wszystko jedno, niech cię szlag trafi! Ożenię się z tobą! Może to jest nawet niezła myśl!<br>- Może i niezła, ale ja się rozmyśliłam! Nie chcę wychodzić za mąż! Nie zawracaj mi głowy!<br>- Jak chcesz! Siedź dalej, aż ci przejdzie dobry humor!<br>Postanowiłam przezornie ograniczyć przesyłanie mu wiadomości, wyglądało bowiem na to, iż każda napełnia go nadzieją, że zmiękłam, i po każdej będzie tu przylatywał, przeszkadzając