Trawki, zmieniając temat - nie wiem, chyba dotarł ten obraz, jakoś nie miałem głowy...<br>- A co, stało się coś?<br>- E, nic takiego.<br>- To co robimy? Nach hałze czy gdzieś idziemy? - ozwał się zniecierpliwiony Bocian.<br>- Jak to, co robimy? - krzyknęła zdziwiona Trawka. - Jest spotkanie w "Grunwaldzie". Cała dzielnica huczy, podobno ma być niezły ubaw. Kto wie, może i ja znajdę pracę? - rzuciła ze śmiechem.<br>Do "Grunwaldu" było parę kroków, więc postanowili, bo czemu nie, pójść i rozejrzeć się w sytuacji - tym bardziej że już z daleka widać było pęczniejący z minuty na minutę tłum. Minęli gmach szkoły zajmowany wespół przez przyszłych kolejarzy i