Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
odsłoniły się już kręgi dojrzałych
ziaren i złoty kurz sypał się pomiędzy cienie sztachet
skrzyżowane pod nogami przechodnia. Na drżących nogach szedł po
kracie z czerni i złota, znudzony i smutny.
"Piękne to bardzo... i zieleń i kwiaty, ale zawsze to samo...
to samo..." W oczekiwaniu wielkiej przemiany zbrzydził
sobie niezmienną kolej przyrody. "To samo... zawsze to
samo" - powtórzył na wiosnę roku 1802. Bez żalu żegnał
swój świat: "Dlaczegóż to wzbraniam się ustąpić miejsca
nowemu światu, który nadchodzi i po co wlec wśród
prywacji żywot słabowity i ponad wszelką miarę długi? Po
cóż przykładem swym wprowadzać zamieszanie do wykresów
śmiertelności... od
odsłoniły się już kręgi dojrzałych<br>ziaren i złoty kurz sypał się pomiędzy cienie sztachet<br>skrzyżowane pod nogami przechodnia. Na drżących nogach szedł po<br>kracie z czerni i złota, znudzony i smutny.<br>"Piękne to bardzo... i zieleń i kwiaty, ale zawsze to samo...<br>to samo..." W oczekiwaniu wielkiej przemiany zbrzydził<br>sobie niezmienną kolej przyrody. "To samo... zawsze to<br>samo" - powtórzył na wiosnę roku 1802. Bez żalu żegnał<br>swój świat: "Dlaczegóż to wzbraniam się ustąpić miejsca<br>nowemu światu, który nadchodzi i po co wlec wśród<br>prywacji żywot słabowity i ponad wszelką miarę długi? Po<br>cóż przykładem swym wprowadzać zamieszanie do wykresów<br>śmiertelności... od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego