jeszcze kartkę z rysunkiem Stryjeńskiej, znaczek przedstawiający butny profil Hitlera. I napisał list:<br><br>"Warszawa 12 IV 41.<br><br> Kochani Moi! Niech te święta będą ostatnimi, które w rozłące spędzamy. Wasza ciotka ma się wyśmienicie, tylko z nudów wyprawia różne fiksacje. Czasami wydaje jej się, że przyszli odwiedzić ją nieobecni. Jest bardzo nieznośna, ale wytrzymujemy, staramy się pamiętać, że i ona wiele w swoim życiu przeżyła. Już siada, wysadzam ją na fotel, słowem gojenie się złamanej nogi idzie sprawnie. Całuję Was i gorąco ściskam. Wasz Ryszard Kunicki".<br><br>Była czasami rzeczywiście nieznośna, uparta, po części nieświadoma już tego, co działo się wokół niej. Car