Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dziesiątki oczu miałyby prawo w nie wglądać, a tak tylko oczy wybrane. No co, zorientowałem cię?
- Ciekawe! - powiedziałem.
- Może to dla ciebie trochę staromodny tryb urzędowania. To znaczy jednoczesnego urzędowania na wielu planach. Ale dla mnie, niejako wyrosłego w tej atmosferze, jest ono czymś naturalnym i zwyczajnym. Przyznaję, że czasem nieznośne bywają jego kaprysy i nieobliczalność. Ale kto się z nim zżył, nie zamieniłby go na inny. Przy rym trybie nigdy nic nie jest przesądzone, załatwione raz na zawsze, nie podlegające wyjątkom. Nigdy nie może być człowiek całkowicie pewien, ale nigdy też nie może pozostawać bez cienia nadziei. To piękne! Przyznaj
dziesiątki oczu miałyby prawo w nie wglądać, a tak tylko oczy wybrane. No co, zorientowałem cię?<br>- Ciekawe! - powiedziałem.<br>- Może to dla ciebie trochę staromodny tryb urzędowania. To znaczy jednoczesnego urzędowania na wielu planach. Ale dla mnie, niejako wyrosłego w tej atmosferze, jest ono czymś naturalnym i zwyczajnym. Przyznaję, że czasem nieznośne bywają jego kaprysy i nieobliczalność. Ale kto się z nim zżył, nie zamieniłby go na inny. Przy rym trybie nigdy nic nie jest przesądzone, załatwione raz na zawsze, nie podlegające wyjątkom. Nigdy nie może być człowiek całkowicie pewien, ale nigdy też nie może pozostawać bez cienia nadziei. To piękne! Przyznaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego