Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
12. Działał tu jeszcze
attachat wojskowy i przed bramą pełnił służbę wartowniczą
policjant węgierski. Po chwili byli w kancelarii na piętrze. Na
ich widok podniósł się zza biurka mężczyzny w sile wieku.
- Jasiewicz jestem - przedstawił się.
Wysłuchawszy zwięzłej charakterystyki kandydata, Jasiewicz
zwrócił uwagę, że kurierostwo to służba zaszczytna, ale też
niezwykle odpowiedzialna i niebezpieczna.
- Od dziś będzie pan występował pod pseudonimem
- powiedział. - Jaki pan sobie wybierze?
- Johann. Taki miałem w konspiracji w kraju.
Następnie złożył przysięgę. Przyjął też od Jasiewicza pieniądze.
- Niech pan zakupi niezbędne wyposażenie na podróż.
Jutro po południu wyjedzie pan z Budapesztu do Losoncza,
następnie przedostanie się do
12. Działał tu jeszcze<br>attachat wojskowy i przed bramą pełnił służbę wartowniczą<br>policjant węgierski. Po chwili byli w kancelarii na piętrze. Na<br>ich widok podniósł się zza biurka mężczyzny w sile wieku.<br> - Jasiewicz jestem - przedstawił się.<br> Wysłuchawszy zwięzłej charakterystyki kandydata, Jasiewicz<br>zwrócił uwagę, że kurierostwo to służba zaszczytna, ale też<br>niezwykle odpowiedzialna i niebezpieczna.<br> - Od dziś będzie pan występował pod pseudonimem<br>- powiedział. - Jaki pan sobie wybierze?<br> - Johann. Taki miałem w konspiracji w kraju.<br> Następnie złożył przysięgę. Przyjął też od Jasiewicza pieniądze.<br> - Niech pan zakupi niezbędne wyposażenie na podróż.<br>Jutro po południu wyjedzie pan z Budapesztu do Losoncza,<br>następnie przedostanie się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego