Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
trafię do stołówki.
- A to jest nasz nowy sąsiad. Pan Tomasz - przedstawiła mnie Kasia.
- Halo! - zakrzyknęła radośnie ciotka i podeszła do mnie z wyciągniętą ręką. - Bardzo mi miło pana poznać .
- Mnie również - odrzekłem.
Ledwie tylko moja dłoń znalazła się w jej ręce, nagle poczułem, że dzieje się ze mną coś niezwykłego. Wystarczył jej jeden ruch, a już leciałem na ziemię. Tuż nad samą ziemią przytrzymała mnie jednak i silnym chwytem postawiła z powrotem na nogi.
- Mięczak z pana - orzekła. - A już miałam nadzieję, że jakiś prawdziwy mężczyzna przyjechał.
- Bo pani mnie zaskoczyła - tłumaczyłem się zarumieniony ze wstydu.
- Prawdziwy mężczyzna nie daje
trafię do stołówki.<br>- A to jest nasz nowy sąsiad. Pan Tomasz - przedstawiła mnie Kasia.<br>- Halo! - zakrzyknęła radośnie ciotka i podeszła do mnie z wyciągniętą ręką. - Bardzo mi miło pana poznać &lt;page nr=32&gt;.<br>- Mnie również - odrzekłem.<br>Ledwie tylko moja dłoń znalazła się w jej ręce, nagle poczułem, że dzieje się ze mną coś niezwykłego. Wystarczył jej jeden ruch, a już leciałem na ziemię. Tuż nad samą ziemią przytrzymała mnie jednak i silnym chwytem postawiła z powrotem na nogi.<br>- Mięczak z pana - orzekła. - A już miałam nadzieję, że jakiś prawdziwy mężczyzna przyjechał.<br>- Bo pani mnie zaskoczyła - tłumaczyłem się zarumieniony ze wstydu.<br>- Prawdziwy mężczyzna nie daje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego