Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
jak na przykład komu ja wziąłem, jak taka kobieta, którą okradłem wyglądała. Więc nigdy nie kradłem ludziom to znaczy kobietom, które miały małe dzieci przy sobie, bo było żal tych dzieci. Kiedyś dowiedziałem się, że kobieta, którą okradłem, to miała te pieniądze na ubranie dla dziecka. Ale gdybym to wiedział, nigdy bym nie wziął. Ale z mieniem, które jest społeczne, to zupełnie inaczej. Jak ojciec starał się, żeby mu w "Polmozbycie" zmienili karoserię jego samochodu na nową, a oni nie zmienili tylko zreperowali i zrobili to bardzo dobrze, to ojciec mówił, że sam spowoduje wypadek, żeby tyko mieć przekładkę karoserii, to w
jak na przykład komu ja wziąłem, jak taka kobieta, którą okradłem wyglądała. Więc nigdy nie kradłem ludziom to znaczy kobietom, które miały małe dzieci przy sobie, bo było żal tych dzieci. Kiedyś dowiedziałem się, że kobieta, którą okradłem, to miała te pieniądze na ubranie dla dziecka. Ale gdybym to wiedział, nigdy bym nie wziął. Ale z mieniem, które jest społeczne, to zupełnie inaczej. Jak ojciec starał się, żeby mu w "Polmozbycie" zmienili karoserię jego samochodu na nową, a oni nie zmienili tylko zreperowali i zrobili to bardzo dobrze, to ojciec mówił, że sam spowoduje wypadek, żeby tyko mieć przekładkę karoserii, to w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego