czerwonych latarni skojarzył tę barwę z rozwiązłością. Utarło się, że krwiste usta przydają im szaleńczej namiętności, a krwiste paznokcie - szatańskiej drapieżności.<br><br>Widzicie więc, że o czerwieni nawet pisać trzeba z dziką pasją! Nic dziwnego, że czerwień nie mieściła się w kanonie elegancji, którą przecież kojarzono ze sztuką wyciszonego powabu.<br><br>Ale nigdy, przenigdy nie była kolorem dla cichej, uległej kobietki.<br><br>Gdy stało się to oczywiste, kobiety z charakterem odkryły niezaprzeczalny walor tego koloru. Najwięksi dyktatorzy mody wydatnie im w tym pomogli, wprowadzając czerwień na salony, do sypialni, a nawet przed ołtarze! To przecież Karl Lagerfeld pokazał czerwoną suknię ślubną, drwiąc z bieli