kościelny, o ile można użyć takiego określenia, gdzie na razie istnieje tylko kaplica. Nieszkodliwy pijaczek o raczej nietypowym nazwisku, Klemens, to też niektórzy mówili, że nie powiesił się on wcale z rozpaczy po upadku Francji, ale z powodu nieporozumień domowych, podobno żona nie chciała już tolerować jego pijaństwa. To o nim dawniej, zanim jeszcze doszło do tragedii, opowiadano sobie w formie dowcipu, że kiedy ksiądz odwrócił się przy ołtarzu i zaintonował: "O, clemens, o, pius," żona upominała go potem: - widzisz, już nawet ksiądz się dowiedział.<br>Tego właśnie, pechowego pijaczka Agnus pobiegł oglądać gdy usłyszał o jego znalezieniu i szczerze mówiąc był