Typ tekstu: Książka
Tytuł: Seksmisja
Rok: 1983
Albercik. Usta usta. To właściwie już na straty. O, i teraz tu masz to żółteczko. Do tego porządne łóżko jest potrzebne! Hi, hi, hi...
Ja tylko niosę pomoc.
Dobra, dobra. Nie poznaję kolegi. Cicha woda. Przepraszam bardzo. Jak to masełeczko już się tam rozpuści, no to palce lizać.
Ja tylko niosę pomoc.
A czy ja coś mówiłem?
Gdzie ja jestem? Gdzie mój skafander? Dlaczego mnie rozbierasz? Ja chcę do bazy, oni nas uratują.
Ciebie może tak, ale nas? Zresztą nie ma żadnego promieniowania.
Jak to, jak to nie ma promieniowania? Nasze urządzenia pomiarowe są niezawodne. Jak wy chcecie to umierajcie. Ja idę
Albercik. Usta usta. To właściwie już na straty. O, i teraz tu masz to żółteczko. Do tego porządne łóżko jest potrzebne! Hi, hi, hi...&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ja tylko niosę pomoc.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;Dobra, dobra. Nie poznaję kolegi. Cicha woda. Przepraszam bardzo. Jak to masełeczko już się tam rozpuści, no to palce lizać.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ja tylko niosę pomoc.&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;A czy ja coś mówiłem?&lt;/&gt;<br>&lt;who7&gt;Gdzie ja jestem? Gdzie mój skafander? Dlaczego mnie rozbierasz? Ja chcę do bazy, oni nas uratują.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Ciebie może tak, ale nas? Zresztą nie ma żadnego promieniowania.&lt;/&gt;<br>&lt;who7&gt;Jak to, jak to nie ma promieniowania? Nasze urządzenia pomiarowe są niezawodne. Jak wy chcecie to umierajcie. Ja idę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego